Miejski portal informacyjny:
Legionowo, Jabłonna, Nieporęt, Serock, Wieliszew

„Nie oddamy Legionowa" - grzmią mieszkańcy miasta, w odpowiedzi na projekt ustawy, który zakłada przyłączenie Legionowa do Warszawy

W Sejmie znalazł się projekt autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, w którym czytamy o konieczności nowelizacji ustawy o ustroju Warszawy, a tym samym przyłączeniu do stołecznego miasta 32 gmin położonych pod Warszawą. Dzięki temu stolica stałaby się „megamiastem" obejmującym ogromną część województwa mazowieckiego oraz metropolitalną jednostką samorządu terytorialnego. Jeszcze niedawno temu mówiło się o przyłączeniu zaledwie czterech miast (Wołomin, Zielonka, Kobyłka i Marki). Jak jednak obserwujemy, projekt w krótkim czasie znacznie się rozrósł.

Pomysł skrytykowała prezydent Warszawy pani Hanna Gronkiewicz-Waltz, twierdząc, że jest to próba przejęcia władzy przez PiS w stolicy. Projekt zakłada bowiem, że w Warszawie pozostanie 18 radnych (jeden z każdej dzielnicy), do których dołączą ci z okolicznych gmin, jak wiadomo, ma być ich 32. Według pani prezydent spowoduje to, że podatki warszawiaków w dużym stopniu będą utrzymywać nowo przyłączone gminy. Tym samym ucierpią na tym sami warszawiacy. Twierdzi ona także, że projekt ten ma na celu „zatrudnienie swoich", czyli radnych opowiadających się za PiS-em.

Do walki o swoją autonomię stanęli także mieszkańcy Legionowa, którzy są jednymi z największych przeciwników pomysłu Jacka Sasina, jednego z autorów projektu. Wskazują oni, że niezwykle ważne jest posiadanie własnego prezydenta oraz radnych, którzy wydają efektywnie pieniądze na rozwój gminy. Legionowianie są zgodni w tym, że zmieni się to w momencie, w którym miasto zostanie przyłączone do Warszawy. Po przyłączeniu do Warszawy Legionowo byłoby reprezentowane tylko przez jednego radnego, a zamiast prezydenta miałoby burmistrza. Pieniądze to jednak nie wszystko, dużo ważniejsze jest to, że miasto utraciłoby swoją tożsamość. „W tak wielkim mieście Legionowo zginie" - to słowa jednego z mieszkańców. Duże emocje wywołuje także sposób przeprowadzania reformy. Jak twierdzą samorządy, ich nikt o zdanie nie pytał.

Prezydent Legionowa Roman Smogorzewski poinformował, że w mieście zostanie przeprowadzone w tej sprawie referendum. Smogorzewski był zaszokowany faktem, że projekt uchwały, który dotyczy 3 milionów Polaków, nie został skonsultowany z jednostkami samorządów terytorialnych gmin i powiatów, które według pomysłu PiS-u miałyby zostać wcielone w obręb stolicy. Jednym z haseł, pod jakimi partia rządząca zachwal swój projekt, jest „lepsza komunikacja za mniejsze pieniądze". Z wyliczeń samorządu wynika, że nie ma to żadnego pokrycia w rzeczywistości. Pomimo tego, że ustawa dotycząca referendum została uchwalona przez radę miasta Legionowo, nie ma pewności, czy głos zostanie oddany w ręce mieszkańców. Uchwała może bowiem zostać uchylona przez wojewodę mazowieckiego.